środa, 8 sierpnia 2012

Miasto sprayem malowane

Wybór pierwszego zdjęcia, które znajdzie się na blogu nie był trudny. Zostało ono wykonane przy wejściu do podziemnego tunelu pod ulicą Konopnickiej od strony wschodniej. Przejście jest zamykane wieczorami i w weekendy, nie mam pojęcia, dlaczego. Nieopodal znajduje się liceum, do którego miałam przyjemność chodzić i nie pamiętam, by w tych prehistorycznych czasach sfotografowana ściana miała taki wygląd jak teraz. Spędziłam tam kilkadziesiąt minut fotografując różne elementy. Nikt nie przeszkadzał, mimo że miejsce  nosi ślady użytkowania przez deskorolkarzy i grafficiarzy.

Znalazłam się tam przypadkiem. Chciałam przejść na drugą stronę ulicy nie wiedząc, że tunel jest zamknięty. Wtedy moją uwagę przykuły rośliny zwisające z muru. Wiał lekki wiatr i chciałam uchwycić ruch liści. Dopiero patrząc z dystansu zauważyłam w jak ciekawy sposób komponują się trzy główne elementy: niebieski napis, czerwony kosz i żółty królik - przypadkowe połączenie trzech podstawowych kolorów. Dodatkowo, uznając, że napis i królik leżą w jednej płaszczyźnie, równolegle do nich znajduje się roślinna zasłona w kolorze wściekle zielonym, który z fizycznego punktu widzenia jest kolorem wtórnym, połączeniem barw niebieskiej i żółtej.


W wielu miejscach Krakowa można znaleźć podobne rysunki, które co prawda sztuką nie są, ale i do aktów wandalizmu trudno je zaliczyć. Nadają urok starym, odrapanym murom i są bardzo fotogeniczne.

9 komentarzy:

  1. i tym własnie sposobem przypomniałaś mi że miałam iść "śladem królików" i robić im zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja muszę upolować jeszcze owieczkę na Kazimierzu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkrywcze miejsce.. ale jak już mówiłem graffiti sztuką jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Graffiti to szerokie pojęcie obejmujące też zwykły wandalizm. Mam już w zanadrzu parę przykładów, które wkrótce opublikuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pod względem techniczym ok. dobrze wykadrowane , równo- użyłaś statywu?
    Samo zdjęcie wydaje się być pstryknięte ot tak sobie. Ja nie widzę tutaj nic specjalnego a wręcz drażni mnie to, iż nie wiem na czym mam skupić wzrok- czy na liściach, koszu czy też graffiti. Czy swoim długim opisem zdjęcia chciałaś coś wytłumaczyć? Patrząc na zdjęcie przeciętny odbiorca sam powinien dostrzec sedno przesłania fotografa a nie czytać długi wyjaśniający opis. Nawiązując do ostatniego Twojego zdania- jeśli to nadaje urok tak pięknemu miastu jakim jest Kraków to wybacz ale chyba nie widziałaś prawdziwych graffiti, które są właśnie już sztuką :)
    -m.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie użyłam statywy, trochę wyprostowałam przy obróbce. Uważam, że nie każde zdjęcie musi posiadać jedną centralną myśl, od razu się narzucającą. Stojąc naprzeciwko tego muru po prostu zauważyłam, że wszystko się ładnie ze sobą komponuje i jest sceną godną uwagi ze względu na padające wtedy światło i feerię kolorów. Teksty umieszczane w postach nie są opisem zdjęcia - nie jest to moim celem - są co najwyżej kontekstem. Po to stworzyłam bloga, by łączyć jedno z drugim. Nie zawsze treść teksów będzie odnosić się do zdjęć. Widuję w Krakowie wiele rewelacyjnych graffiti, szczególnie murali i sądzę, że jeszcze nie raz opublikuję jakieś zdjęcia. Zdaję sobie sprawę, że to tylko mały żółty królik, ale nie sposób nie przyznać, że jest uroczy i na pewno każdy, kto przechodzi tym tunelem uśmiechnie się na jego widok. Mam już w planach post o niszczącym wpływie zwykłych bazgrołów i próbie ich naprawienia. Dziękuję za opinię i zapraszam ponownie!

    OdpowiedzUsuń
  7. W którym miejscu jest/był ten królik??

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń