Kiedy na zdjęcia u mnie zgłosił się pewien chłopak, pomyślałam - nowe wyzwanie. Szukając inspiracji w galeriach innych fotografów zrozumiałam, że jej nie znajdę. Sesje z mężczyznami ograniczają się do aktów i portretów osób publicznych; ewentualnie takich zdjęć modeli, które raczej przeczą ich męskości niż ją uwydatniają.
Moim pierwszym męskim modelem był Bartek. Podobnie jak w przypadku mojej poprzedniej sesji trafiliśmy na bardzo mroźny dzień. Mimo tego kilkakrotnie korzystał w możliwości zmieniania ubrań.
Sesja odbyła się w cementowni. Dotychczas były to moje najdłuższe zdjęcia. Nie licząc dojazdów spędziliśmy razem ponad trzy godziny. Pasja jak moja ma wiele zalet, a między nimi jest możliwość poznawania interesujących ludzi. I Bartek jest jedną z osób, z którą kontakt nie umarł wraz z wysłaniem gotowych zdjęć. Jako że praktycznie od razy złapaliśmy dobry kontakt dużą część czasu - mimo że syberyjska aura nakazywałaby raczej jak najszybsze załatwienie sprawy i powrót do domu - poświęciliśmy na rozmowy. Najbardziej rozbawiły mnie następujące słowa Bartka: "Gdybym wiedział, że nie jesteś typem księżniczki to kupiłbym ci żelki" (mniej więcej cytat).
Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć z tej sesji.