poniedziałek, 21 stycznia 2013

Mały świat Amelii

Nadszedł dzień publikacji moich fotograficznych dokonań na żywym organizmie. W dodatku bardzo ruchliwym. Na bohaterkę pierwszego postu bez zdjęć natury i kotów postanowiłam wybrać moją dotychczas najmłodszą modelkę.


Zaczęło się od umieszczenia w pewnym popularnym serwisie ogłoszeń informacji o chęci wykonania przeze mnie plenerowej sesji zdjęciowej. Zaskoczeniem był dla mnie duży odzew dziewczyn i chłopaków zainteresowanych taką sesją. Zwłaszcza o tej porze roku. Jeszcze większym zaskoczeniem był mail od mamy, która chciała, żebym zrobiła kilka zdjęć jej półtorarocznej córeczki.


Otwarcie przyznałam, że nie mam doświadczenia w fotografowaniu dzieci, ale mimo to zostałam zaproszona do małego świata Amelki. W progu przywitał mnie Bąbel - widoczny na zdjęciu poniżej przeuroczy mops. Od razu wiedział o co chodzi w pozowaniu i jak tylko na podłodze pojawił się kocyk dla Amelii, zajął najlepsze miejsce.


Robienie zdjęć dziecku okazało się bardzo przyjemnym i angażującym zajęciem. Amelia jest bardzo energiczną dziewczynką, posiadającą umiejętność odwracania się od aparatu plecami zawsze w momencie, kiedy udaje się złapać dobry kadr :) Odkryłam jednak dobry sposób na przyciąganie jej uwagi i była to lampa błyskowa, którą często brała do rączek i przykładałe do ucha mówiąc "alo". 

Efektem dwugodzinnej sesji było kilkaset zdjęć i kilka naprawdę wyjątkowych kadrów, które - mam nadzieję będą dla Amelii i jej mamy miłą pamiątką.

 

Na koniec wpisu zostawiam portret, z którego jestem naprawdę dumna.





5 komentarzy:

  1. Mairaus I i Ostatnia21 stycznia 2013 17:00

    Śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moniko, ostatnie zdjęcie jest urocze. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnie zdjęcie jest świetne. Ile razy oglądam bloga, tyle razy na tym zdjęciu się wręcz zawieszam!

    OdpowiedzUsuń