Przełom wiosny i lata, urocza modelka, kapelusz, kwiaty, naprędce sklecony wianek (mogłybyśmy złożyć patent na nowatorski sposób złączenia gałęzi krzewu). Oto przepis na udane zdjęcia. Justynka to dziewczę z olbrzymim potencjałem. Bez wysiłku osiągnęłyśmy satysfakcjonujący rezultat. Cenię sobie takie spotkania. Nie dość, że sesja ładna to czas miło spędzony z inteligentną osobą. I znajomość utrzymana po oddaniu zdjęć.
Bez najmniejszych wątpliwości oświadczam, że to nie było nasze ostatnie spotkanie!
Cześć! Chyba jesteś rozpoznawalna dzięki swojemu blogowi :). Czy to Ty czekałaś dzisiaj w okolicach godziny 13 na autobus jadący Z Borku do Wieliczki? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCóż, mogło tak być :)
Usuń