Kiedy wychodziłam rano na spotkanie z Asią nie sądziłam, że część zdjęć uda nam się wykonać na dachu Muzeum Sztuki Współczesnej. Nie wiem na ile nasze wtargnięcie nań było uprawnione, ale pracownik biura, który nas zauważył nie okazał, że ma coś przeciwko. Przy najbliższej okazji zamierzam tam wrócić i sprawdzić czy wejście na dach zawsze jest otwarte.
Świetne zdjęcia. Szczególnie podoba mi się to pierwsze :) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń