piątek, 13 grudnia 2013

Pełnoklatkowy plener z Asią

Nadszedł czas publikacji sesji, do której zdjęcia robiłam po raz pierwszy pełnoklatkowym aparatem. Jak na premierę przystało, tego dnia wszystko szło nie tak, począwszy od budzika, który nie zadzwonił o godzinie, o której powinien, kończąc na stojącym w korku autobusie. Zależało mi na wczesnym porannym klimacie i jesiennej mgle. Mimo że sesja rozpoczęła się kilkadziesiąt minut po planowanym czasie, jedno i drugie nie zdążyło jeszcze ulecieć.

Kiedy Asia wyraziła chęć wzięcia udziału w tej sesji, widziałam, że to będzie dobry wybór. Mimo chłodu i wilgoci po raz kolejny dała z siebie wszystko, czego efektem są poniższe kadry. Miejsce miałam upatrzone już rok temu. Aparat również dobrze się spisał. Muszę podkreślić, że tony i kolory na zdjęciach prawie w ogóle nie były wyciągane w postprodukcji, lekki kontrast i korekta winiety - to wszystko. Jeśli chodzi o zakres tonalny i odwzorowanie barw pomiędzy cropem a full frame dzieli je wielka ciemna przepaść. 

Zapraszam do oglądania i zostawiania komentarzy. Enjoy :)






 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz