Zanim liście na drzewach pozostaną bladym wspomnieniem pragnę (z dumą) zaprezentować kolejną odsłonę pracy z Patrycją. Nasze drugie spotkanie odbyło się w klimatach jesiennych i okazało się spełnieniem moich planów, by o tej porze roku stworzyć coś odważnego i przerysowanego. Efektem są cztery poniższe kadry. Stonowana i subtelniejsza część sesji doczeka się osobnego posta.
Tło do zdjęć stanowiło najbajeczniejsze jesienią Podgórze.
Drugie jest the best, bokeh rozwala system. ;)
OdpowiedzUsuń